Kiedy zdesperowana singielka postanawia zmienić swój stan cywilny, znajdujący się w zasięgu jej wzroku samotny mężczyzna ma nikłe szanse na pozostanie kawalerem. Nie inaczej jest w sytuacji Ciaputka, na którego zarzuca sieci Agnieszka. Kobieta efektywnie realizuje zamierzenia, doprowadzając swojego wybranka przed stopnie ołtarza. Na skutek niefortunnego splotu zdarzeń fajtłapowaty pan zostaje sam z półroczną córką Iwonką. Nadchodzi czas na to, aby w końcu dorosnąć i zatroszczyć się o maleństwo.
Sześć lat później Ciaputek nadal jest samotnym ojcem, lecz z pomocą: mamusi, niani i wujaszka Google świetnie sobie radzi z opieką nad dziewczynką. Sęk w tym, iż obydwoje odczuwają samotność i brakuje im w domu kobiety: matki dla dziecka, żony dla mężczyzny. Rezolutna Iwonka postanawia ożenić swojego „tatutka-ciaputka”. Ma już nawet upatrzoną kandydatkę na „panią Ciaputkową”.
„Miód na serce” to wyjątkowo ciepła i zabawna opowieść o tym co w życiu najważniejsze.
Miód na serce Edyty Świętek, podobnie jak jego pszczeli odpowiednik, ma szereg cudownych cechy. Leczy smutki, daje nadzieję i przede wszystkim smakuje. Uśmiech, lecz też parę łez wzruszenia – jak najszczególniej gwarantowane.
Joanna Sykat, autorka m.in. Czwarech stronn miłości i Jutro zaświeci słońce
----------------------
Tytuł nie kłamie. Ta książka to rzeczywiście miód na serce. Ponadto i moje. Bawiłam się rewelacyjnie. Edyta Świętek tak zgrabnie pakuje Ciaputka w coraz to nową kabałę, iż nie można się oderwać. W czasie lektury lepiej nic nie gotować, żeby tak jak ja, nie spalić sobie garnków. Polecam. Polecam. Polecam!
Izabella Frączyk, autorka m.in. Końca świata
-------------------
Miłość − w powieści Edyty Świętek − konkretnie wyposażona życiowo: baby bluesem, staropanieństwem, małomiasteczkowością, syndromem wiecznego chłopca. W zderzeniu z naturalną potrzebą kochania i poczuciem humoru buduje romans realny, jaki się trafia nam i znajomym dookoła. Zgrabnie nakreślona narracja powoduje, iż oddychamy synchronicznie z emocjami bohaterów, stajemy się nimi, nie mogąc oderwać się od ich życia... Aż do ostatniej kartki.
Iza Kowalewska, piosenkarka