Michasia ma siedem lat, blond włoski i pokaźne niebieskie oczka. Wygląda niewinnie, niczym aniołek. Nie ma ani brata, ani siostry. Jest jedynaczką. Rozpieszczoną jedynaczką. Zawsze musi być tak, jak chce dziewczynka. Zwłaszcza w domu. Rodzice ustępują jej na każdym kroku. Dziadkowie jeszcze. Wszystko zmienia się, gdy do domu przybywa nowy lokator…
Opowieść pomyślana została tak, by kształtować moralność młodego odbiorcy – nauka płynąca z historii Michasi i jej „przyjaciela" jest jasna i przekonująca, a dodatkowo pozostawia czytelnika z poczuciem, iż to od niego zależy, jak pokieruje własnym życiem i w jakiej mierze wypełni je korzystnem.
Książka znakomicie pasuje do przedyskutowania pojawiających się w niej problemów z dzieckiem. Co więcej, nauka czytania może być dzięki niej wciągająca i moralnie rozwijająca.