Książka "Rozwój osobisty. Medytacje terapeutyczne" stanowi przegląd najistotniej widocznych zagadnień i zjawisk psychologicznych, które wymagają od nas jakiejś odpowiedzi albo reakcji w życiu osobistym. Rozważania i medytacje mają charakter spekulatywny i wysoce poręczny.
Fragment
Istota rozwoju osobistego to przekraczanie swoich wczorajszych granic, choć te ostateczne i tak nigdy nie zostaną osiągnięte. Sensem jest podróż i wędrówka po geografii osobowości i próba osadzenia jej w uwarunkowaniach realnego świata. Trzeba iść, by dojść. Dzisiejsze granice już są reliktem kompozycji jutrzejszej, która w swym jakimś fragmencie będzie nowa, z granicami należycie przesuniętymi. Wystarczy pomyśleć, nawet niezbyt głęboko lokując refleksję, jak szczególnie nas ograniczono i do czego się 'przyzwyczailiśmy', uznając swoje historycznie nabyte doświadczenie za strukturę prawdziwej osobowości. Jesteśmy ograniczeni w wielu wymiarach – fizycznie, emocjonalnie, intelektualnie, zawodowo, społecznie, duchowo. Pytanie brzmi – co z tym zamierzamy zrobić? Nie wszystko da się zmienić i nie wszystkie granice przestawić, lecz nigdy nie braknie pracy nad sobą, jeśli tylko rozbudzimy wewnętrzną wolę walki o siebie i zwycięstwo. Sami jesteśmy swym przeciwnikiem i wrogiem – nasze lęki, ucieczki, wygodnictwo, lenistwo, egocentryczne zamknięcie, skrajnie egoistyczne dążenia, próżność, nienawiść, konformizm, tchórzostwo.
Postęp osobisty to droga urozmaicona, z imponującym bogactwem krajobrazowych scenerii. Jednego dnia będziemy spokojnie spacerować przez przychylny i zadziwiający las, innym razem popływamy w ciepłym i krystalicznym jeziorze. Bez wątpienia pojawią się również wymagające i karkołomne scenerie – skaliste góry, muliste rzeki, zabagnione łąki, żarzące pustynie. Jest to wędrówka całoroczna i wieloletnia, tak więc doświadczymy ciepła i słońca, lecz też zimna i mrozu. Spotkamy setki, może tysiące tubylców i innych, podobnych nam podróżników. I od nas tylko zależy jak zapamiętamy wspólne spotkania, może dłuższe z nimi przygody i wzajemne eksploracje, czerpaną naukę.
Wędrówka nie ma końca, ani nasycenia, a każdy przebyty odcinek jest zaledwie etapem cząstkowym. Owszem, natrafimy po drodze na zjawiska i wydarzenia, które wydadzą się być ukoronowaniem obranego kierunku lub finalną nagrodą. To kamienie milowe, przy których możemy usiąść i odpocząć, radować się, powspominać, i zacząć szukać kolejnego drogowskazu. Być może jeszcze jest niedostrzegalny, nie wzbudzony gotowością do dalszej pielgrzymki. A może kamień milowy, przy którym się zatrzymaliśmy, umiejscowiony jest na bezdrożach lub gdzieś w ślepym zaułku, i trzeba się najpierw cofnąć, aby ponownie dokonać wyboru na rozwidleniu.