W roku 1989 pożegnaliśmy komunizm i - nie wiedząc wtedy jeszcze o tym - powitaliśmy niepewność jutra. Zniknęły gwarancje zatrudnienia, jako społeczeństwo odbyliśmy przyspieszony kurs ekonomicznej samodzielności. Do NATO wkraczaliśmy z kilkunastoprocentowym bezrobociem i wielką rzeszą ludzi żyjących poniżej progu ubóstwa, ale gdzieś na niezbyt odległym horyzoncie pojawiła się już perspektywa wstąpienia do Unii Europejskiej i nadzieja na otwarcie się zagranicznych rynków na polskich pracowników. Później w dalekim Nowym Jorku w zamachu terrorystycznym runęły dwie wieże World Trade Center. To nas przeraziło, ale terroryści z turbanami na głowach byli dla nas tak odlegli jak - nie przymierzając - kosmici. Na naszym kontynencie był spokój, a w naszym kraju czuliśmy się istotnie bezpiecznie, uznając, iż to peryferia Zachodu.
Drugie dziesięciolecie obecnego wieku wytrąciło nas ze strefy komfortu. Za wschodnią granicą wybuchła regularna, choć oficjalnie niewypowiedziana wojna. Terroryści wyprowadzili się z odległego Iraku i Afganistanu, wybierając zamiast nich obiecaną ziemię Europy.
Dziś już raz po raz natykamy się w internecie na cybernetyczne potyczki sterowanych sieciowych trolli.
Tsunami obaw- Czego naprawdę należy się bać?
- Czy będziemy obiektem ataku terrorystycznego?
- Czy polską ziemię mogą rozjechać rosyjskie czołgi?
- A może lepiej zamknąć oczy na politykę i zwyczajnie obserwować kursu franka, bo tym, co najmocniej zagraża naszemu bezpieczeństwu, są wahania wartości szwajcarskiej waluty?
- Jak żyć w świecie, który nieprędko (jeśli kiedykolwiek) znów będzie względnie bezpieczny, i nie dać się zwariować?
Prawda jest taka, że boimy się tego, czym zostaniemy sprawnie nastraszeni. ( ) Boimy się więc tego, co jest widowiskowe, bo to da się stosownie dramatycznie przedstawić na ekranie. Nie boimy się tego, czego nie da się nazwać, sfilmować i interesująco pokazać w dwuminutowym materiale.( )
5 mln osób na świecie umiera rocznie z powodu smogu. Wielu truje się samych, gdy palą w domowych piecach śmieciami, oponami, plastikiem czy zużytymi pampersami. Nie zabija ich przemysł, rolnictwo czy klimat. Nie stoi nad nimi z kałasznikowem bojownik Państwa Islamskiego. Nie przyjechali tam imigranci z Bliskiego Wschodu. Nie toczy się w miejscu ich zamieszkania żadna wojna.
- Roman Polko
Książka ta jest bogactwem informacji. Autorzy przedstawiają sporo statystyk, przytaczają przykłady z życia wzięte. Wyjaśniają, iż to, co rzeczywiście nam zagraża, wcale nie musi być tym, czym bombardują nas media. Nie dajmy się zastraszyć!
Co mówią o książce inni:
Co nam zagraża? Jak żyć bezpiecznie w sieciowej rzeczywistości? Jaka jest hierarchia potrzeb człowieka w świecie ciągłej niepewności? Odpowiedź na te fundamentalne pytania stanowi treść bogatej w fakty i przemyślenia książki Pauliny i Romana Polko. Napisana kolorowym językiem, w sposób szczególnie dostępny tłumaczy czytelnikowi zawiłości i fenomeny współczesnego świata: konsekwencje migracji, terroryzmu, globalnego ocieplenia; zagadnienia wojen informacyjnych i cyberbezpieczeństwa, rywalizacji o zasoby i bezkompromisowce naturalne. Nie zapomina przy tym o wyzwaniach bardziej konwencjonalnych, związanych z konfliktami zbrojnymi i ekspansją terytorialną, współzawodnictwem ekonomicznym czy także przesuwaniem się ciężkości świata w kierunku Dalekiego Wschodu.
atrakcyjna, barwna i pełna szczegółów opowieść o bezpieczeństwie Polski i świata w XXI wieku. Wyjątkowa, obalająca stereotypy i polityczne mistyfikacje; pozwalająca zrozumieć wyzwania przyszłości, a nie rozpamiętywać przeszłe konflikty. Lektura obowiązkowa nie tylko dla zainteresowanych sprawami międzynarodowymi w naszym kraju.
- Aleksander Kwaśniewski, Prezydent RP w latach 1995-2005
A U T O R Z Y