Książka jest zbiorem wyśmienicie napisanych esejów, traktujących o Kościele w świecie późnego antyku. Profesor Wipszycka stara się pogodzić wykład wiedzy o najważniejszych wydarzeniach, postaciach, prądach doktrynalnych starożytnego Kościoła z pasjonującymi wywodami, odkrywającymi tajniki zróżnicowanych dyskusji, które od zawsze towarzyszyły chrześcijańskiej refleksji nad własną przeszłością.
Odsłaniając kulisy badań historycznych, tłumacząc, o co i dlaczego spierają się uczeni, jakie padają w debatach argumenty, autorka pomaga czytelnikowi zrozumieć dzieje Kościoła, nieraz nad wyraz niełatwe, których interpretacja powoduje skrajne emocje dawnych i współczesnych historyków.
Profesor, który po wielu latach pracy uniwersyteckiej wytwarza syntezę asygnowaną dla czytelnika nie będącego specjalistą, pisze z zasady dzieło klarowne, wyważone (żeby nie powiedzieć – dostojne), wsparte licznymi lekturami i doświadczeniem, jakie się zdobywa ucząc studentów, ci zaś nie najlepiej przyjmują uczone szaleństwa.
Nie ten profesor. I nie takie dzieło. I nie jego studenci. Napisałam tę książkę wbrew wszelkim tradycjom nakazującym spokój, zwłaszcza w tak ważnej materii, nie stroniłam od pasji. Starałam się pogodzić wykład wiedzy o najważniejszych wydarzeniach, postaciach, prądach doktrynalnych starożytnego Kościoła z wywodami odkrywającymi tajniki przeróżnych dyskusji, które od za każdym razem towarzyszyły chrześcijańskiej refleksji nad własną przeszłością.
Wybrałam ten sposób ukazujenia historii chrześcijaństwa w przekonaniu, że odsłaniając kulisy badań historycznych, tłumacząc, o co i dlaczego spierają się uczeni, jakie padają w debatach argumenty, pomogę czytelnikowi wyrobić sobie zdolność rozumienia dziejów Kościoła.
Może przyda się i dziś umiejętność dociekania sensu tego, co się w Kościele działo i dzieje. Pilna obserwacja dziejów antycznego chrześcijaństwa jasno demonstruje, iż nie stanowiły one prostego, tryumfalnego marszu, nie dadzą się ułożyć w jedną linię; nie można oddzielić tych, którzy mieli zawsze absolutną rację, od tych, którzy we wszystkim się mylili.
Historia przeze mnie opowiedziana pełna jest napięć i konfliktów, w najwyższym stopniu bolesnych dla jej uczestników. Jesteśmy spadkobiercami dziedzictwa stron, które uczestniczyły w ówczesnych kontrowersjach, wszyscy bohaterowie tamtych wydarzeń zasługują na naszą dociekliwą uwagę.
I całkowitą szacunku sympatię. Prof. Dr hab. Ewa Wipszycka