Parafrazując Timothy'ego Crowa, można powiedzieć, że depresja jest ceną za powstanie "człowieka emocjonalnego", dysponującego energią psychiczną, zmotywowanego do działań i zdolnego osiągnąć cel. Ponieważ nieemocjonalne motywacje są tylko humanistyczną iluzją, scholastyczną fantazją intelektualistów, pozostaje koegzystować ze smutkiem, a depresję leczyć. To niezwykłe, lecz zaburzenia depresyjne, wszechobecne i codzienne, jako jednostka kliniczna, nie zostały odkryte i opisane, ale koncepcja ta została typowo rozwinięta naukowo. Paradoks polegałby na tym, iż nie dostrzegano zaburzeń, które są odpowiedzialne za największą część inwalidyzacji ogólnej populacji. Teraz depresja awansowała w ciągu pół wieku do rangi jednego z głównych problemów zachodniej cywilizacji. Taka dynamika może wskazywać na dalszą, ukrytą ewolucję zjawiska. Zmiany cywilizacyjne i wzrastająca długość życia będą nadal modyfikować obraz depresji. Dotychczasowe doświadczenia badawcze nakazują, by być aktywnym w rozpoznawaniu tej ewolucji. Wprowadzane, świeże leki przeciwdepresyjne są odpowiedzią dla tych wyzwań. Więcej o depresji można przeczytać w nowym rozszerzonym i zmienionym wydaniu książki "Nowa Depresja nowe Leczenie" autorstwa Bartosza Łozy i Tadeusza Parnowskiego.