Kilkanaście lat temu redaktor z jednego z czołowych wydawnictw komiksowych w Polsce odrzucił scenariusz Kwaśnego jabłka. Powiedział wtedy, iż pokazał go koleżankom, a one stwierdziły, że nie chciałyby przeczytać tej historii, gdyby pozostała wydana w formie komiksu. Prawdę powiedziawszy, nikt nie chciałby czytać, słuchać czy oglądać tego typu historii, niezależnie od formy, w jakiej zostałyby one zaprezentowane. A jednak są one opowiadane. A są opowiadane, bo się zdarzają: i starszym i młodszym, wykształconym i nie, pobożnym i bezbożnym. Żadna z tych osób nie chciałaby trafić na kwaśne jabłko w koszyku. Niektórym jednak to się zdarza. Dlatego takie historie muszą być opowiadane.
Kwaśne jabłko to owoc współpracy Jerzego Szyłaka i Joanny Karpowicz, którzy kilkanaście lat temu stworzyli razem kontrowersyjną Szminkę. Rysowniczka powiedziała wtedy, że nie chciałaby robić Kwaśnego jabłka. Ale po latach zmieniła zdanie.
Kwaśne jabłko to owoc współpracy Jerzego Szyłaka i Joanny Karpowicz, którzy kilkanaście lat temu stworzyli razem kontrowersyjną Szminkę. Rysowniczka powiedziała wtedy, że nie chciałaby robić Kwaśnego jabłka. Ale po latach zmieniła zdanie.