Książka - aby zrozumieć Pismo Święte
Jej Autorka, tyniecka oblatka, związana z naszym domem poprzez śp. O. Augustyna Jankowskiego, bywała częstym gościem w tynieckim opactwie. Zawsze cicha i skromna, niezwracająca na siebie uwagi, gotowa do pomocy, a zwłaszcza do rozmowy o Biblii, która była jej pasją i miłością. Inni nasi goście, którzy stykali się z nią w klasztornej rozmównicy w trakcie posiłków, byli pod wrażeniem jej osoby. Długoletnie obcowanie z dziedzictwem kultury hellenistycznej i tekstem biblijnym odcisnęło na niej swoje urzekające piękno.
Z jej wiedzy i dobroci korzystaliśmy wszyscy: mnisi, ludzie świeccy, oblaci tynieccy. Dla tych ostatnich wygłosiła kiedyś rekolekcje, które zawierają syntezę jej przemyśleń na temat Reguły praktykowanej w świecie. W istocie bowiem była benedyktynką w głębi serca, żyła, jak tylu mnichów i mniszek przed nią, Pismem Świętym.
Aby zrozumieć Pismo Święte jest zbiorem tekstów, który chce wprowadzić w stanowcze problemy Biblii. Kilka szczegółowych kwestii, jak choćby ta o potopie, ma za zadanie uwrażliwić Czytelnika na to, po jak skomplikowanym temacie się porusza. Do tekstów stanowczo Pani Profesor drogich należał esej Bóg Trójjedyny w życiu człowieka. Stanowi on naturalne zwieńczenie całości rozważań.
Co to jest Pismo Święte? Pytanie wydaje się zgoła niepoważne. Któż z nas tego nie wie? prosto się jednak przekonać, iż ta wiedza jest szczególnie powierzchowna. Tak na przykład pewna pani z wyższym wykształceniem, a przy tym szczera katoliczka, zdziwiła się kiedyś nad wyraz, gdy się dowiedziała, iż Psalmy należą również do Biblii. A właściwie dlaczego raz mówimy „Biblia", a raz „Pismo Święte"? Otóż to pierwsze określenie pochodzi z języka greckiego i pierwotnie znaczyło tyle co „księgi", gdyż jest po prostu liczbą mnogą od słowa biblion – księga. I rzeczywiście, Pismo Święte nie jest bynajmniej jedną księgą, ale raczej całym „księgozbiorem", wielką „biblioteką", która, jak zaraz będziemy o tym mówić, narastała z wolna poprzez ponad tysiąc lat, a mieści dzieła reprezentujące przeróżne gatunki i formy literackie i to aż w trzech językach: hebrajskim, aramejskim i greckim. Tymczasem w naszych domach stoi sobie zwykle gdzieś na półce albo leży choćby na jakimś honorowym miejscu, w postaci jednego opasłego tomu, jeśli jest to Pismo Święte w całości, a czasem mniejszej książeczki, jeśli chodzi tylko o Nowy Testament.