Przekazujemy do dłoni naszych czytelników książkę o. Jerónima Graciána, jednego z pierwszych karmelitów bosych i bliskiego współpracownika św. Teresy od Jezusa. Otwieramy w ten sposób nową serię wydawniczą - KARMELITAŃSKA BIBLIOTEKA MISTYCZNA - w ramach której pragniemy publikować dzieła jednocześnie ojca Graciána, jak i innych autorów Karmelu Bosego, którzy należą do pierwszego pokolenia po Świętych Rodzicach, Teresie od Jezusa i Janie od Krzyża: m.in. Bł. Anny od św. Bartłomieja, Anny od Jezusa, Marii od św. Józefa.
Mamy nadzieję, iż książka o. Graciána, poświęcona modlitwie myślnej, spełni posługę duszpasterską wobec osób, które podejmują praktykowanie i życie modlitwą myślną. Potrzeba takiej publikacji dała się zauważyć podczas rekolekcji, które w ramach Karmelitańskiej Szkoły Modlitwy prowadzone są w domu rekolekcyjnym Karmelitów Bosych w Gorzędzieju. Praktykowanie modlitwy myślnej, którego uczy ojciec Gracián, nie jest przejawem dewocji ani kolejną formą podejrzanej medytacji newageowskiej, lecz zaangażowaniem umysłu w modlitwie, by dzięki niemu kształtować w sobie postawę kontemplacyjną, która otwiera na prawdę i prowadzi do wiary.
Z Prologu do Modlitwy myślnej:
"Moc modlitwy św. Jan Chryzostom nazywa duszą naszych dzieł, ponieważ to ona nadaje im byt, życie i zdolność zasługiwania poprzez bezinteresowną miłość, którą ona rozpala w woli. Ten sam Święty nazywa ją murem obronnym miasta naszego ja świadomego, fundamentem duchowej budowli, balastem stabilizującym statek łaski, nerwami duszy, wodą, w której żyją nasze władze, a które są jak ryby w zbiorniku ja świadomego, orężem do zmagania się z niewidzialnymi przeciwnikami oraz drewnem, dzięki któremu rozpala się ogień miłości do Boga.
I dlatego, podobnie jak ciało bez duszy ulega rozkładowi, jak miasto bez murów obronnych zostaje splądrowane przez nieprzyjaciół, jak statek bez balastu wywraca się i tonie w morzu, jak ciało bez nerwów jest bezwładne, jak pozbawiony oręża żołnierz łatwo zostaje pokonany, a ryby poza wodą wysychają i duszą się, i jak bez drewna nie rozpali się ognia, tak ponadto jest z naszą duszą. Albowiem jest ona nękana przez tak wielką artylerię pokus, znajduje się pod presją naszych złych skłonności i jest oblegana przez tak liczne wady, iż jeśli zabraknie jej modlitwy, odnajdzie się w niebezpieczeństwie splądrowania. I całkiem optymalnie może się obawiać, że runie budynek jej duchowego rozwoju i stanie się niespokojna i niestała, i chwiejna pośród burzliwych fal tego świata, w niebezpieczeństwie zatonięcia w nim i utraty tchnienia ducha. Staje się bowiem uwiązaną do ziemi swych pożądań i dochodzi nawet do nędznego obumarcia w miłości własnej." (Rh)
Pozycja warta polecenia.
Mamy nadzieję, iż książka o. Graciána, poświęcona modlitwie myślnej, spełni posługę duszpasterską wobec osób, które podejmują praktykowanie i życie modlitwą myślną. Potrzeba takiej publikacji dała się zauważyć podczas rekolekcji, które w ramach Karmelitańskiej Szkoły Modlitwy prowadzone są w domu rekolekcyjnym Karmelitów Bosych w Gorzędzieju. Praktykowanie modlitwy myślnej, którego uczy ojciec Gracián, nie jest przejawem dewocji ani kolejną formą podejrzanej medytacji newageowskiej, lecz zaangażowaniem umysłu w modlitwie, by dzięki niemu kształtować w sobie postawę kontemplacyjną, która otwiera na prawdę i prowadzi do wiary.
Z Prologu do Modlitwy myślnej:
"Moc modlitwy św. Jan Chryzostom nazywa duszą naszych dzieł, ponieważ to ona nadaje im byt, życie i zdolność zasługiwania poprzez bezinteresowną miłość, którą ona rozpala w woli. Ten sam Święty nazywa ją murem obronnym miasta naszego ja świadomego, fundamentem duchowej budowli, balastem stabilizującym statek łaski, nerwami duszy, wodą, w której żyją nasze władze, a które są jak ryby w zbiorniku ja świadomego, orężem do zmagania się z niewidzialnymi przeciwnikami oraz drewnem, dzięki któremu rozpala się ogień miłości do Boga.
I dlatego, podobnie jak ciało bez duszy ulega rozkładowi, jak miasto bez murów obronnych zostaje splądrowane przez nieprzyjaciół, jak statek bez balastu wywraca się i tonie w morzu, jak ciało bez nerwów jest bezwładne, jak pozbawiony oręża żołnierz łatwo zostaje pokonany, a ryby poza wodą wysychają i duszą się, i jak bez drewna nie rozpali się ognia, tak ponadto jest z naszą duszą. Albowiem jest ona nękana przez tak wielką artylerię pokus, znajduje się pod presją naszych złych skłonności i jest oblegana przez tak liczne wady, iż jeśli zabraknie jej modlitwy, odnajdzie się w niebezpieczeństwie splądrowania. I całkiem optymalnie może się obawiać, że runie budynek jej duchowego rozwoju i stanie się niespokojna i niestała, i chwiejna pośród burzliwych fal tego świata, w niebezpieczeństwie zatonięcia w nim i utraty tchnienia ducha. Staje się bowiem uwiązaną do ziemi swych pożądań i dochodzi nawet do nędznego obumarcia w miłości własnej." (Rh)
Pozycja warta polecenia.