Niektóre prawdy - napotykane, mijane, czytane - każą nam do siebie wracać, niejako na nas czekają, gościnnie zapraszając, żeby znów odsłonić nieznany sens czy rzucić nowe światło. Nie sposób ich pominąć czy zlekceważyć, bo są jak zwiastuny nowego czasu. Do takich należą prawdy zawarte w tekstach o modlitwie, które ciągle przypominają o jej doniosłości. Zapraszają one do wysokiej dziedziny, nasączają życie Bogiem, pomagają się rozgościć w Bożym świecie.
Książka dedykowana jest dla tych, którzy rozpoznali Karmel jako swą drogę i poszukują pogłębienia drogi medytacji. Czasami powstają pytania: co w modlitwie karmelitańskiej jest takiego szczególnego, typowego, odróżniającego ją od innych szkół i nurtów duchowości? W spojrzeniu na Chrystusa, Maryję, Kościół, człowieka...
Dziedzina modlitwy jest niezwykła. Przyjaciele Boga winni prowadzić braci do Niego i potwierdzać swą znaczącą nadzieję; wierzący - wskazywać pewność znalezienia Go; miłujący - ukazywać bramę do ogrodów Umiłowanego.
W sferze modlitwy Karmel odkrył swą perłę w postaci miłosnej uwagi, którą św. Jan od Krzyża nazywa w oryginale atención amorosa. Stanowi to realizację ogólniejszego wyróznionia św. Teresy od Jezusa, że modlitwa wewnętrzna nie polega na tym, żeby tylko rozmyślać, bo postęp duszy nie na tym polega, żeby dużo rozmyślała, tylko na tym, by dużo miłowała (F 5, 2). Tym prześwietnym początkiem modlitewnego miłowania jest właśnie kierowanie uwagi, a następnie wiązanie jej z Bogiem. Rodzi się ona w zbieraniu siebie z różnorodnych oktaw życia, w cierpliwym skupianiu na jednym, a właściwie na Jedynym - unum necessarium - jak w przypadku Marii z Betanii (por. Łk 10, 42).
Dlatego w kolejnej zachęcie do lektury pojawia się niniejsze opracowanie. Sytuuje się ono między Medytacją karmelitańską a Drogą do Boskiej kontemplacji. Można je uznać za lekturę właściwą dla trzeciego stopnia Szkoły modlitwy organizowanej w naszych domach rekolekcyjnych. Medytacja domaga się pogłębienia, uproszczenia i wypełnienia miłością. Taką drogę oferujemy przez przybliżenie tajemnicy świętej uwagi, która najpierw przywoływana i aktualizowana jest wysiłkiem człowieka, lecz w końcu nasączona miłością integruje serdecznie z Tym, który jest godny jedynie Miłości.
Chciałbym nie tylko zwrócić Waszą uwagę, nie tylko ją na-wrócić do Boga, ale rozpłomienić Was Boskim ogniem, który strzela tysiącami iskier, bo godne ukochania są wszystkie Jego dzieła, a są jak iskra do zobaczenia (Syr 42, 22).
Marian Zawada OCD
(Rh)
Pozycja warta polecenia.
Książka dedykowana jest dla tych, którzy rozpoznali Karmel jako swą drogę i poszukują pogłębienia drogi medytacji. Czasami powstają pytania: co w modlitwie karmelitańskiej jest takiego szczególnego, typowego, odróżniającego ją od innych szkół i nurtów duchowości? W spojrzeniu na Chrystusa, Maryję, Kościół, człowieka...
Dziedzina modlitwy jest niezwykła. Przyjaciele Boga winni prowadzić braci do Niego i potwierdzać swą znaczącą nadzieję; wierzący - wskazywać pewność znalezienia Go; miłujący - ukazywać bramę do ogrodów Umiłowanego.
W sferze modlitwy Karmel odkrył swą perłę w postaci miłosnej uwagi, którą św. Jan od Krzyża nazywa w oryginale atención amorosa. Stanowi to realizację ogólniejszego wyróznionia św. Teresy od Jezusa, że modlitwa wewnętrzna nie polega na tym, żeby tylko rozmyślać, bo postęp duszy nie na tym polega, żeby dużo rozmyślała, tylko na tym, by dużo miłowała (F 5, 2). Tym prześwietnym początkiem modlitewnego miłowania jest właśnie kierowanie uwagi, a następnie wiązanie jej z Bogiem. Rodzi się ona w zbieraniu siebie z różnorodnych oktaw życia, w cierpliwym skupianiu na jednym, a właściwie na Jedynym - unum necessarium - jak w przypadku Marii z Betanii (por. Łk 10, 42).
Dlatego w kolejnej zachęcie do lektury pojawia się niniejsze opracowanie. Sytuuje się ono między Medytacją karmelitańską a Drogą do Boskiej kontemplacji. Można je uznać za lekturę właściwą dla trzeciego stopnia Szkoły modlitwy organizowanej w naszych domach rekolekcyjnych. Medytacja domaga się pogłębienia, uproszczenia i wypełnienia miłością. Taką drogę oferujemy przez przybliżenie tajemnicy świętej uwagi, która najpierw przywoływana i aktualizowana jest wysiłkiem człowieka, lecz w końcu nasączona miłością integruje serdecznie z Tym, który jest godny jedynie Miłości.
Chciałbym nie tylko zwrócić Waszą uwagę, nie tylko ją na-wrócić do Boga, ale rozpłomienić Was Boskim ogniem, który strzela tysiącami iskier, bo godne ukochania są wszystkie Jego dzieła, a są jak iskra do zobaczenia (Syr 42, 22).
Marian Zawada OCD
(Rh)
Pozycja warta polecenia.